ŁADOWANIE

Lepiej późno niż wcale, czyli odkryliśmy Kaszuby!

kaszuby południowe

Lepiej późno niż wcale, czyli odkryliśmy Kaszuby!

Czas na zbieranie doświadczeń…

W ramach przygotowań do wyprawy i zbierania doświadczeń na szutrowych drogach postanowiliśmy odwiedzić kilka miejsc w Polsce, które znane są z niecodziennych krajobrazów, a w które jakoś nigdy nie trafiliśmy. Kiedy Marta zdecydowała się jechać na własnym motocyklu, zostały nam dwa sezony przygotowań. To wymagało treningu zarówno na asfalcie jak i poza nim. Na pierwszy ogień poszły Kaszuby. Wiele pochlebnych opinii słyszeliśmy o tym regionie i wszystkie się potwierdziły. Jednocześnie nie jest on zbyt wymagający technicznie. Idealnie na pierwszą kilku dniową wycieczkę.

 

Urzekające Kaszuby Południowe…

Wyjechaliśmy na długi weekend sierpniowy latem 2016 roku. Pomimo tego nie spotkaliśmy tłumów. Punktem wypadowym było miasto Chojnice położone na południe od Borów Tucholskich. Początkowy plan zakładał noclegi pod namiotem, ale było zimno, trochę padało i wygrała opcja na lenia. Chojnice okazały się całkiem przyjemnym miasteczkiem z odrestaurowanym rynkiem, gdzie po całym dniu jeżdżenia zimne piwko smakowało wybornie!

 

 

Skupiliśmy się głównie na południowym obszarze Kaszub, więc jeździliśmy wokół Borów Tucholskich oraz Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego. Zakochaliśmy się w tym regionie. Panuje tam niesamowity spokój, przyroda jest urzekająca, a szutrowymi drogami jeździ się na przemian między lasami oraz kolorowymi łąkami i polami. Co ciekawe, na tym obszarze jazda przez lasy jest całkowicie dozwolona! Wielokrotnie trafia się tam na małe jeziora z zupełnie dziką linią brzegową, czasami z drewnianym pomostem. Relaks pierwsza klasa. Już wtedy wiedzieliśmy, że na pewno tam wrócimy.

Pozostaw komentarz