Błoto, błoto i jeszcze więcej błota…. II Rajd Bieszczadzki!
Terenowe rajdy turystyczne…
Od jakiegoś czasu, zyskują w naszym kraju na popularności amatorskie, turystyczne rajdy terenowe dla ciężkich motocykli enduro – w tym Rajd Bieszczadzki. Niektóre z nich maja nawet zapis w regulaminie o konieczności posiadania motocykla o pojemności powyżej 490cm3. Jest to zrozumiałe – ciężko ostawić trasę satysfakcjonującą dwie tak różne kategorie, jak lekkie enduro o pojemności 200-300cm3 reprezentujące bardziej sportowy charakter, oraz ciężkie turystyczne enduro o pojemnościach rzędu 600-1200cm3. Problem pojawia się w przypadku posiadania turystycznego enduro o pojemności 250-300cm3, które zyskują w Polsce na popularności. Szczęśliwie, obostrzenie nie obowiązywało na II Rajdzie Bieszczadzkim więc, mogliśmy wziąć udział na CRFie. Bieszczady to jeden z regionów, które planowaliśmy odwiedzić w ramach przygotowań, więc Rajd był nam bardzo po drodze. Wydarzenie odbyło się w maju 2017.
O co chodzi…
Impreza w największym skrócie polegała na przejechaniu trasy według road booka, odnajdując po drodze punkty kontrolne. Road book z zapisem trasy był dostępny w wersji profesjonalnej – do nawinięcia na rolki dedykowanego do tego celu urządzenia – lub zwyczajnej, czyli kilka kartek formatu A4 do naklejenia na bak lub schowania w kieszeń. Były dwie trasy do wyboru: road oraz adventure. Wybraliśmy oczywiście opcję adventure, gdzie większość dystansu wiedzie poza drogami asfaltowymi. Ponadto część dróg prowadząca przez obszary leśne została otwarta specjalnie na to wydarzenie. Normalnie wjeżdżać tam nie wolno. Na kolejnych punktach kontrolnych czekały na uczestników zadania do wykonania. Czas przejazdu nie ma większego znaczenia. Zabawy jest na ok 6-8h. Po powrocie na metę na uczestników czekała biesiada z zimnym browarkiem i przyjemną nutką na żywo.
Rajd Bieszczadzki to impreza bardzo fajna i bardzo dobrze przygotowana. Trasy ciekawe i momentami wymagające. Ludzie spoko i atmosfera przyjemna. Wróciliśmy zmęczeni, zadowoleni i już standardowo przemoczeni.